Oprócz miłości do rodziny i poświęcania czasu na domowe obowiązki i pracę są rzeczy które uwielbiam i nie mogła bym wyelminować ich ze swojego życia ,zresztą każda mam ma swoje pięć minut które poświęca sobie i swoim przyjemnością .
Pierwszą rzeczą są książki ,jako dziecko nie lubiłam czytania a już na pewno nie lektury to się zmieniło gdy miałam 13lat bodajże, koleżanka zaraziła mnie pasją do książek wtedy były to zbiory opowieści dla nastolatek mimo że chłonęłam książki jedna za drugą moje problemy z dysortografią nie poprawiły się i nadal są utrudniając mi życie. Lubie pisać lecz ortografia i interpunkcja to moja zmora przepraszam wszystkich z góry bo pewnie myślicie kto to pisze....
No cóż tak to wygląda ,obecnie jestem mamą i mam mało czasu na książki ale czytam je na tablecie czy komputerze lecz najbardziej kocham te papierowe które mają w sobie to coś ten zapach i sama możliwość czytania bez ładowania jak w tablecie ,oczy mniej sie męczą i każda strona jest tylko dla nas przeżywamy i wczuwamy się w bohaterów po zakończeniu czytania kładziemy na półkę i cieszymy się nowym eksponatem .Znam ludzi którzy mają mnóstwo książek w domu praktycznie na każdym kroku ale wiadomo nie każdy tak może nie każdy chce ja mam ich troszkę większość zawsze była z biblioteki lub pożyczona możliwość ściągania książek daje nieograniczony dostęp do nich i nie trzeba czekać na nowości bo jest tyle ciekawych utworów że czytania jest a czytania. Najbardziej lubie książki Barbary Wood Nore Roberts jak i jej książki pod psełdonimem oraz wiele innych których nie pamiętam . Ostatnią niedawno przeczytaną była książka Marcowe fiołki podobała mi się bardzo,polecam na deszczowe wieczory.
Teraz Moja największa pasja to tworzenie,od małego miałam kilkanaście kolorowanek zawsze dostawałam szóstki na plastyce malowałam na szkle,szkicowałam,rysowałam węglem pastelami farbami wszystko co mi wpadło w ręce było moje,obecnie nie mam na to czasu ale w domu moich rodziców moich prac jest tak dużo że moja mama trzyma je w walizce . Malowanie było dla mnie zawsze odskocznią od wszystkiego gdy było mi smutno lub byłam zła wychodziły najlepsze rysunki teraz muszę mieć muzykę i wyłączam się to wszystko .... tak mało a tak dużo z wiekiem rysowanie dawało mi najwięcej radości to takie uczucie jak byś miała motyle w brzuchu ,chciała bym zaszczepić tą miłość u swoich dzieci może one wykorzystają swój talent i będą go rozwijać dla mnie nie był to pomysł na życie teraz może trochę żałuje że nie rozwinęłam tego ale nic się nie dzieje bez powodu w tamtych czasach nie było to zajęcie godne uwagi ludzie mający talent byli lekceważeni nazywani lekko duchami którzy siedzą z głową w chmurach a wręcz ignorowani . Teraz są specjalne szkoły dodatkowe zajęcia ,kółka artystyczne i wszystko jest proste .
Obecnie rysuje bardzo rzadko ale swój talent rysowania na kartkach zamieniłam na wykonywanie makijaży i robieniu paznokci malowania na ścianach i w domowym zaciszu wykonuje różności .
To takie co nieco o mnie żeby nie zawiało nudą dodam kilka zdjęć które gdzieś tu mam :)
A może wy chcecie się podzielić swoją opowieścią zapraszam wszystkich chętnych :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz sprawi mi przyjemność :) zostaw po sobie ślad a na pewno Cię odwiedzę