Dzięki portalowi Preaging.pl od trzech tygodni testujemy produkty Oillan Baby Krem do twarzy i Ciała oraz płyn do mycia i kąpieli 2 w 1 dzisiaj nasza ocena.
Zgłosiła się do testowania tych produktów dla córeczki. Malutka ma 6 miesięcy i od urodzenia jej skóra wymaga odpowiedniej pielęgnacji. Borykamy się z problemami takimi jak , bardzo sucha pękająca skóra , plamki , wysypki itp.
Synek też miał skłonności do częstych alergii ale teraz to sporadyczne sytuacje.
Do tej pory używaliśmy Oilatum Baby czyli emoliaten tylko z innej linii .
Dobrze , więc delikatny krem opracowano w trosce o bardzo wrażliwą skórę dzieci ze skłonnością do alergii, atopii i przesuszania.
Krem w wygodnej tubce 75 ml z zamknięciem "klik" . Konsystencja jest bardzo przyjemna delikatna jak masełko więc łatwo się rozsmarowuje . Nie zostawia tłustych plam na ubrankach , szybko się wchłania pozostawiając skórę miękką , wyraźnie poprawiając jej stan. Krem jest bezzapachowy więc nie męczy co jest bardzo fajne szczególnie przy malutkich dzieciach których węch jest bardzo wyczulony.
Jednym słowem kosmetyk ten jest bardzo przyjemny i wydajny , stan skóry jest wyraźnie poprawiony już po pierwszej aplikacji , lecz nie bardzo nam pomógł. Oprócz tego ,że czerwone plamki nie były już takie czerwone a skóra mięciutka to nie znikły one ,a skóra nadal jest sucha (po kilku godzinach skóra wymaga ponownego smarowania więc krem nie jest aż tak nawilżający ). Tak też niestety Oillan Baby Krem do twarzy i ciała jest za słaby dla naszej wymagającej skóry pewnie seria na zaostrzone AZS była by najlepsza.
Jeśli chodzi o płyn to już o nim mówiłam (TUTAJ) więc niema sensu dwa razy pisać. Jeśli macie jakieś pytania chętnie odpowiem. Moja opinia jest nadal taka sama.
Skład kremu:
Masło shea (5%) odbudowuje ochronną barierę hydrolipidową naskórka, natłuszczając i chroniąc przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych.
Gliceryna (4,8%) ogranicza przez naskórkową utratę wody, intensywnie nawilża i wygładza skórę. Cucurbityna, hamując syntezę histaminy, skutecznie łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Kwasy omega-3 i omega-6, obecne w oleju z nasion rokitnika, długotrwale odżywiają, wzmacniają i odbudowują podrażniony naskórek.
Kto używa i jest zadowolony?
Moja córeczka również ma 6 miesięcy ;) Tego kremu nie próbowałam. Malutkiej służy klasyczny Bambino :)
OdpowiedzUsuńMoja jest uczulona na Johnson (nigdy nie wiem czy dobrze to piszę) na oliwki nivea. Więc zostają nam emoliateny ;)
Usuń