Strony

wtorek, 22 grudnia 2015

Grudniowe Wyzwania Świąteczne





Witajcie
Dzisiaj podjęłam wyzwanie które znalazłam na blogu Matka Puchatka bardzo mi się spodobało i chętnie odpowiem:) do zabawy może się przyłączyć każdy.
 Więc teraz troszkę o mnie ;)




  

1 .Boże Narodzenie uwielbiam za tą magię ciepłą atmosferę , pachnącą choinkę i smakołyki które robimy tylko na Wigilię.Teraz gdy mam swoją rodzinę jeszcze bardziej mi zależy aby wszystko było niezwykłe ,chcę żeby moje dzieci kochały te święta jak ja gdy byłam dzieckiem. Uwielbiam tą tradycję i mimo upływu lat robię tak jak było u mnie w domu. Byłby już pierwsze ciasteczka są suszone pomarańcze jest prawdziwa choinka.


2 .Nie lubię w świętych? Gdy muszę pracować i wszystko jest przygotowane w biegu . Wtedy mam wrażenie , że niema tej radości z przygotowań tylko zmęczenie i stres. Nie lubię też zakupów gdy kolejki są kilometrowe a ludzie tratują się wózkami jakby byli w amoku. Nie lubię wymuszonego uśmiechu przy stole wigilijnym i niezręcznej cieszy. A najbardziej żałuję , że niema śniegu ( pamięci te czasy kiedy śnieg był po kolana , zjeżdżalnie na sankach albo kuliki? Gdzie te cudowne czasy? Moje dziecko nie wie co to bałwan :/ )


3 .Moja ulubiona potrawa wigilijna ? To zdecydowanie Kutia którą nie robię w taki tradycyjny sposób, tylko tak jak robi moja mama , poza tym bardzo ją lubię i jest dla mnie wyjątkowa bo jemy ją tylko na Wigilię i Nowy Rok kojarzy mi się z domem i rodziną.


4 .Mój ulubiony Świąteczny wypiek? Trudne pytanie bo ja jestem łasuch na ciasta :-) Moim faworytem zawsze będzie sernik (tylko bez rodzynek) pieczony z delikatną pianką .... mmm mniam :-)


5.Trzy sytuacje które utkwiły mi w pamięci?

Mam nawet więcej  takich :)
*Wyczekiwanie ,a raczej dotrwanie do północy żeby iść z rodzicami na pasterkę. Zawsze było tak dużo osób i szopka bożonarodzeniowa taka cudowna, bardzo mi się to podobało.


  *Były to pierwsze Świętą z teściami , byłam wtedy w piątym miesiącu ciąży. Wybraliśmy się z mężem na zakupy ,kawę ciasto, pomału bez pośpiechu , ja taka szczęśliwa .... I na koniec kobieta tak bardzo chciała być przed nami w kolejce że wjechała we mnie wózkiem..........!


* Pierwsze Świętą we własnym mieszkaniu , pamiętam to jak dziś . Wprowadziliśmy się tydzień przed Świętami ,nie zdążyłam wszystkiego rozpakować synek raczkował wtedy i był w każdym kącie co utrudniało przygotowania ale i tak było idealnie .Byłam zmęczona ale cała w skowronkach ,znacie tą radość bycia na swoim? :-)


6. Książka ? Żadna ale to dla tego ,że nie lubiłam czytania jako dziecko. Za to zawsze w każde święta oglądaliśmy Kevina obie części. I szczerze nie wyobrażam sobie jego brak , chociaż znam film na pamięć .


7. Moim marzeniem jest wigilia z całą rodziną zarówno moją jak i męża w miłej atmosferze bez ,kłótni i udowadniania kto ma rację ,czyje dziecko potrafi więcej i kto ile wydał pieniędzy na bajery...
A takim prezentem tylko dla mnie byłby mój wymarzony aparat fotograficzny którym mogła bym robić profesjonalne zdjęcia , takie mam małe marzenie żeby robić w życiu coś co kocham bo jednak życie jest zbyt krótkie na robienie czegoś co nie daje satysfakcji.

A jak Wy odpowiecie? 







4 komentarze:

  1. Przepięknie dziękuję za udział w zabawie :)
    Moje dziecko zrobiło bałwana raz (długo nie postał, bo go pies szybko zjadł, ale był ) - następnego dnia śniegu juz nie było. ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas niestety śniegu niema już od trzech lat , zdarza się że pada ale zaraz się topi.
      Szkoda bo zima też jest piękna i nawet potrzebna dla równowagi w przyrodzie.

      Usuń
  2. moje dziecko nie doczekało jeszcze śniegu w swoim życiu... :/

    dopiero teraz tu dotarłam, ale tez brałam udział w tych wyznaniach, Matka Puchatka miała genialny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pierwsze i drugie pytanie odpowiedziałabym zupełnie tak jak Ty.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz sprawi mi przyjemność :) zostaw po sobie ślad a na pewno Cię odwiedzę